W nocy z niedzieli na poniedziałek dyżurni na Hali Miziowej otrzymali zgłoszenie o problemach dwójki skitourowców.

Skitourowcy beskidy

W Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku podejmowano próby nawiązania z nimi kontaktu, jednak ze względu na brak zasięgu rozmowa i określenie miejsca, w którym się znajdują były bardzo utrudnione.

Szczegóły udało się ustalić już po odnalezieniu osób w terenie. Dwóch poszkodowanych, którzy mieli nocować w schronisku na Hali Miziowej, wybrało się na tury (okolice Pilska, zjazdy dolinami w kierunku Rysianki). Wracając przez Palenicę zgubili drogę, kierując się północnymi stokami w stronę Sopotni. Byli dość dobrze zorientowani w swoim położeniu, ale nie posiadali aplikacji Ratunek. Pomylili szlak zielony z Korbielowa z trasą z Sopotni. Ponadto jeden z nich uszkodził wiązanie w narcie, w wyniku czego utknęli w jednym z potoków na zachód od Hali Jodłowcowej. W górach panują bardzo trudne warunki, dlatego poruszanie się patroli ratowników na skuterach jest prawie niemożliwe. W terenie działały z tego powodu patrole skiturowe. Jednemu z nich udało się odnaleźć poszkodowanych. Po zaopatrzeniu ich w rakiety, mogli o własnych siłach wydostać się do miejsca gdzie podebrał ich skuter. Akcja trwała do późnych godzin nocnych, a brało w niej 20 ratowników (sekcja Żywiec oraz Bielsko) i 5 skuterów.

Udostępnij

2
+2
0