Pisaliśmy kiedyś o ścieżce dydaktycznej, jaka ma powstać miedzy mostami: trzebińskim i kolejowym, a także nad Jeziorem Żywieckim. Teraz Urząd Miejski wyjawił więcej konkretów.
Chodzi o projekt kluczowy Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 pn.: Zagospodarowanie brzegów rzeki Koszarawy na odcinku od mostu kolejowego do mostu trzebińskiego wraz z terenami przyległymi wzdłuż Soły i Jeziora Żywieckiego, który w 85 procentach ma być dofinansowany z U Europejskiej. Według projektu, na tym terenie występuje wiele cennych gatunków roślin i zwierząt, które podlegają ochronie. Są to: pluszcz (ptak), rośliny takie, jak pierwiosnek wyniosły, miodunka ćma, jaskier kosmaty. W związku z tym celem przedsięwzięcia jest ograniczenie presji ruchu turystycznego na cenne przyrodniczo obszary. W ramach projektu ma powstać ścieżka dydaktyczna dla pieszych i rowerzystów, wzdłuż rzeki Koszarawy od mostu trzebińskiego do mostu kolejowego oraz wzdłuż brzegów rzeki Soły i Jeziora Żywieckiego, do ośrodka Politechniki Krakowskiej. Wzdłuż Koszarawy będzie to dróżka betonowo – asfaltowa, natomiast nad jeziorem nawierzchnia z płyt betonowych, a głównie wodoprzepuszczalna nawierzchnia mineralna. Powstaną również miejsca odpoczynku. Częścią projektu będą też powstanie Miejskiego Centrum Ekologicznego oraz kampanie regionalne.
Przypomnijmy, że według planów całość zadania ma pochłonąć 4 248 125 zł. Wkład własny miasta to 381 125 zł, natomiast 3 867 000 zł to kwota dofinansowania ze środków europejskich.
Odnośnie tej inwestycji Urząd Miejski przyjmował wnioski mieszkańców Żywca w ramach konsultacji zamierzeń. Projekt ma zostać zrealizowany w 2018 roku.
Botaniczne unikaty i śmieci
Jak się prezentują obecnie tereny o których mowa, zapewne wszyscy żywczanie wiedzą. Nierówna nawierzchnia utrudnia poruszanie się, nie jest też idealna dla uprawiania sportu i rekreacji. Co ważniejsze, nie jest oświetlona, więc w tych licznych miesiącach roku, kiedy w naszych realiach geograficznych dzień jest krótszy, dla osób pracujących te tereny są praktycznie nieużyteczne. Nie sposób też wypatrzeć tych rzadkich gatunków fauny i flory, raczej widuje się śmieci. Pozostaje mieć nadzieje, że nowe ścieżki wpłyną korzystnie na wszystkie te czynniki.
Warto zauważyć, że w oddaniu do użytku mieszkańców i turystów tego typu trasy turystycznej jesteśmy – być może z uzasadnionych i usprawiedliwionych powodów – spóźnieni nie raz i o dziesiątki lat względem innych miast. By nie szukać daleko, przywołać można pieszo rowerową trasę asfaltową nad Wisłą, gdzie z małymi przerwami przedostać się w taki sposób można od miejscowości Wisła po Strumień (prawie 40 km) już co najmniej od kilkunastu lat.