Gdzie wsiąka woda w Lipowej? - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Na przełom stycznia i lutego wójt gminy Lipowa Jan Góra zapowiedział oficjalne otwarcie nowego ujęcia wody dla tej gminy z Malinowskiego Potoku. Przy okazji kończenia inwestycji okazało się, jak dużym odbiorcą dla żywieckiego MPWiK jest Lipowa, a także jak wielkie straty wody są w przypadku tego przesyłu.

Woda z kranu

 

O to, ile Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Żywcu sprzedaje wody dla gmin i - dla porównania – dla naszego miasta – zapytaliśmy prezesa tej spółki, Halinę Staszkiewicz:

- Roczna sprzedaż wody dla Żywca w 2016 roku wyniosła 1 214 925 m3, a 314 392 m3  sprzedaliśmy hurtowo do gmin Łodygowice, Świnna, Lipowa, Gilowice, SSE w Radziechowach-Wieprzu, z czego 229 846 dla Gminy Lipowa – powiedziała Halina Staszkiewicz.

MPWiK traci więc ważnego klienta. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, czy i w jakim stopniu odbije się to na kosztach wody, jakie ponosić będą mieszkańcy miasta w przyszłości.

Są przecieki

Przy tej okazji okazało się, że z przywoływanych nieco mniej niż 230 tys. m3, samorząd gminy Lipowa mieszkańcom sprzedaje zaledwie 60 tys. m3. Reszta, to straty. Skąd one się biorą?

- Nasza spółka nie prowadzi działalności w zakresie zaopatrzenia w wodę na terenie gminy Lipowa i dlatego nie potrafię odpowiedzieć na pytanie o powód dużych strat wody z sieci gminnej. Z gminą łączy nas umowa o hurtową sprzedaż wody – powiedziała Halina Staszkiewicz.
 O powód takiego faktu zapytaliśmy również w Urzędzie Gminy Lipowa.
- Takich przyczyn może być kilka. Te pierwsze, które od razu się nasuwają, to wadliwa sieć wodociągowa czy nielegalne przydomowe przyłącze do wodociągu. Tak wynika choćby z doświadczenia innych gmin, które borykają się z podobnymi problemami. W związku z tak dużymi stratami wody podjęliśmy w ciągu ostatnich lat szereg działań mających na celu ich ograniczenie. Zamontowaliśmy dodatkowe komory pomiarowe, co pozwoliło podzielić wodociąg na mniejsze rejony będące pod kontrolą monitoringu sieci i pracowników (6 komór monitorujących i 2 bajpasy łączące Leśną i Lipową). Warto dodać tutaj, że nasi pracownicy cały czas usuwają awarie na sieci, działają często w nocy próbując znaleźć niekontrolowane wycieki wody. Działania podejmowane w nocy są uwarunkowane mniejszą uciążliwością z tytułu odcinkowego zamknięcia wody – powiedziała Jolanta Pryszcz, sekretarz gminy Lipowa.

Pozostaje mieć nadzieję, że nowe ujęcie wody pozytywnie wpłynie na ten, mimo że wodny, to jednak palący problem. Taka strata to przecież bardzo duży procent przepływającej przez rury wody.

 

Udostępnij

3
+3
0
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę