Pracownicy domagają się poprawy płac, a sytuacja w tym zakładzie staje się coraz bardziej napięta.

Dziś o godz. 11.00 w Aptiv Jeleśnia rozpocznie się strajk ostrzegawczy. Ma trwać dwie godziny.
[AKTUALIZACJA] Jest 11.00 - linie produkcyjne zostały właśnie zatrzymane. W proteście uczestniczą wszyscy pracownicy produkcji dzisiejszej pierwszej zmiany.
- Po tym strajku mamy nadzieję, że nasze żądania wobec podwyżki będą zaakceptowane. Liczymy na zakończenie się konfliktu i owocne rezultaty. Niestety dyrekcja w żaden sposób, nie potrafiła przekonać Nas do zmiany zdania. Twierdzi, że zakład nie stać na podwyżkę, a prawda jest całkiem inna. Chcemy po prostu zarabiać adekwatnie do wykonywanej pracy. Od wielu lat nie było żadnej podwyżki, a zakład poza stabilnym zatrudnieniem nie oferuje nic co mogłoby sprawić, aby nawet nowi ludzie chcieli przyjąć się do pracy. Myślę też, że dyrekcja bagatelizuje ostrzeżenie strajkowe i nie liczą się z naszym stanowczym zdaniem. Odbyły się spotkania pracowników z dyrekcją lecz wynikły z tego wyłącznie wrzawy, które ukazały, że jesteśmy z naszymi związkami zawodowymi i chcemy zaakceptowania wysuniętych żądań - poinformował nas jeden ze strajkujących.