Gdzie są zapowiadane wyświetlacze prędkości? Przypomnijmy, na przełomie ubiegłego i bieżącego roku Powiatowy Zarząd Dróg w Żywcu testował urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, prościej mówiąc – wyświetlacze prędkości. Co z tego wyszło?

Radar Evolis – Wyświetlacz Prędkości Rzeczywistej, wypożyczony przez firmę Road Service z Bielska-Białej ustawiany był najpierw w Ciscu przy drodze powiatowej nr 1435 S, następnie w Żywcu przy ul. Piłsudskiego, pomiędzy wylotami ulic Południowej i Jana. Takie urządzenia popularne są w wielu krajach Europy, a u bliskich nam sąsiadów – w Czechach lub na Słowacji – można ich mijać nawet po kilka w niewielkiej miejscowości. Dawno już dowiedziono ich skuteczności i wpływu na zmniejszenie niedozwolonych prędkości o co najmniej 15%. Po przeprowadzonych testach Powiatowy Zarząd Dróg w Żywcu miał starać się o umieszczenie takich urządzeń na stałe, w najbardziej wymagających tego miejscach powiatu. Minęło pół roku. Wyświetlacza nie ma. Ani w Ciścu, ani przy ul. Piłsudskiego, nic nie wiadomo też o innych miejscach. Zapytaliśmy zatem w „starostwie” o skuteczność tamtego badania i dalsze losy tematu?
Jak nas poinformował rzecznik Starostwa Powiatowego, Dariusz Szatanik, urządzenie w obu miejscach działało w dwóch opcjach - najpierw w trybie „szpieg”, nie wyświetlając kierowcom ich prędkości. Na tamtym etapie średnia prędkość pojazdów wynosiła 43,8 km/h, maksymalna 78 km/h. Co najistotniejsze, dopuszczalna prędkość została przekroczona aż 190 razy. Później urządzenie działało w trybie aktywnego wyświetlacza. Sygnalizowało kierowcom, z jaką prędkością jadą i ostrzegało, jeśli była przekraczana. Jakie były wówczas wyniki? W tej fazie średnia prędkość wyniosła 41,4 km/h, a najwyższa zarejestrowana to 64 km/h. Obie wartości były zatem zauważalnie niższe. Najważniejszą jednak jest liczba przekroczeń dopuszczalnej prędkości - były to zaledwie 44 razy naprzeciw 190 w opcji ukrytej, cvzyli ponad czterokrotnie mniej.
Jak podkreślił Dariusz Szatanik, testy wykazały, że wyświetlacz prędkości skutecznie zwraca uwagę kierowcy na jazdę z nadmierną prędkością i przestrzega przed takową. Pozostaje jeszcze czynnik finansowy.
„Niestety z uwagi na ograniczony budżet Powiatu zamontowanie fotoradaru na dzień dzisiejszy nie jest możliwe z uwagi na wysoki koszt urządzenia (ok. 300 tys. złotych). „ - dowiedzieliśmy się od rzecznika Starostwa Powiatowego. Pozostaje zatem pytanie, to po co było testować, skoro i tak nas nie stać?
* Jako że najwyraźniej kwota 300 tys. zł wydawała się nie tylko nam nader wysoka, skontaktował się z nami w tej sprawie rzecznik Dariusz Szatanik, rozwijając temat. Koszt wyświetlacza, jaki był testowany, to około 15 tys. zł. Wyższa z podawanych natomiast, 300 tys. zł, byłaby ceną za wyświetlacz radarowy wyższej klasy, posiadający atesty Inspekscji Transportu Drogowego i przede wszystkim z możliwością wystawiania mandatów.