Przy drodze w kiernku Korbielowa pojawił się banner rekamowy z hasłem, jak na fotografiI. "Najstarsza w Polsce" - głosi. Ile w nim prawdy, a ile tricku handlowego?
![Banner Karczma](/modules/mod_raxo_allmode/tools/tb.php?src=images/users/579/beskidy112doraznie-zdjecia/Banner_Karczma.jpg&w=768&h=576&zc=1)
Jak to ongiś bywało
Karczma to oczywiście nazwa nadawana wielu całkiem współczesnym obiektom, jednak rodowód jej jest dawny i nawet jeśli powstała obecnie, to w stylizacji nawiązuje do historycznych obiektów.
Historycznie właśnie karczma oznaczała miejsce spotkań, wyszynku, oraz punkt noclegowy dla podróżnych. Nosiły też nazwy: oberża, harenda, czy austeria.
W Polsce karczmy zaczęły powstawać w średniowieczu. Związane to było z prawem propinacji czyli prawem właściciela ziemi do sprzedaży alkoholu i czerpania z tego zysków. Do XVIII wieku austerie stawiano głównie w centrach miast i przy ruchliwych (jak na tamte czasy, rzecz jasna) traktach. Budowane były głównie z drewna. Ten czynnik spowodował, że niewiele z karczm, stawianych przed tamtym stuleciem, zachowało się do dziś.
Jeleśnia i Sucha Beskidzka – elitarne grono
Z tych najstarszych austerii w Polsce zachowało się zaledwie kilka. Są to: Karczma Budzyń w Lublinie, Karczma u Karola Malajki w Opolu, karczma w Ptaszkowie, karczma w Sławkowie, Karczma „Ostatni Grosz” w Głownie cz też karczma w warszawskim Wawrze (obecnie Zajazd Napoleoński). Przede wszystkim jednak w tej grupie są dwie beskidzkie oberże - Karczma Rzym w Suchej Beskidzkiej i Stara Karczma w Jeleśni.
Która najstarsza?
Określenie tego jednoznacznie nie jest oczywiście proste. Nie na wszystko zachowały się świadectwa i dokumenty. W przypadku wielu procesów historycznych, co odnosi się i do powstawania poszczególnych austerii, nie wszystko przebiega w krótkim okresie i na bazie jednego faktu. Jakkolwiek by jednak nie patrzeć, na czoło pośród wymienionych, pod względem wiekowości wysunięte są właśnie te beskidzkie. Karczma Rzym zapewne szczyci się tym, że to o niej pisał wieszcz Mickiewicz w swojej wierszowanej opowieści o „Pani Twarowskiej”. Obie datowane są na sam początek XVIII wieku, przy trudnym do ustalenia dokładnym roku. Z jego początku pochodzi jeszcze jedynie karczma w Sławkowie.
Stawiamy na Jeleśnię
Za karczmą z Jele≥śni jako najstarszą przemawia to, że sam budynek jest znacznie starszy, niż XVIII wiek – czyli okres powstania większości z tych najdawniejszych. Obiekt zbudowali bowiem najprawdopodobniej Wołosi, podobnie jak całą wioskę, co miało miejsce końcem XVI wieku. Pierwotnie w budynku późniejszej karczmy znajdowała się leśniczówka, wraz ze stojącą obok gajówką. Plac pomiędzy karczmą a kościołem był kiedyś popularnym miejscem targowym, o czym pisaliśmy już TUTAJ. Obiekt wpisywał się też w regułę funkcjonowania przy uczęszczanym trakcie. Znajdował i znajduje się przy szlaku handlowym i turystycznym Żywiec – Orawa.
Po Zbóju
O ile karczmę w Suchej, prawie – choć wiadomo że ono czyni różnicę, uwiecznił Mickiewicz, o tyle Stara Karczma w Jeleśni przeszła do kronik zbójnictwa. W XVII i XVIII wieku w Beskidach grasowało wielu zbójników – często zaglądali oni do jeleśniańskiej karczmy, prawdopodobnie również okradając jej klientów. Jednym z nich był Jurek Fiedor zwany Proćpakiem (dopóki nie ukarano go śmiercią w pobliskiej Kamesznicy). W Karczmie w Jeleśni miał też zatrzymać się w czasie podróży (uciekając przed nawałnicą szwedzką w 1655 roku) i odpoczywać król Jan Kazimierz.