Nie zakończyła się jeszcze bulwersująca sprawa sprzed kilku lat, zbiorowego gwałtu w Pietrzykowicach, w którą zamieszany był syn jednego z poliyków PSL. W części została przekazana do ponownego rozpoznania, kolejna rozprawa za kilka dni.

Jak do tego doszło?
Zdarzenie miało miejsce w grudniowej nocy 2013 roku w Pietrzykowicach. Grupka młodych ludzi spędzała czas w jednym z żywieckich lokali. Po zamknięciu obiektu grupka przyjaciół, wraz z nastoletnią dziewczyną, pojechała do willi w Pietrzykowicach, gdzie doszło do wykorzystania nastolatki. Po gwałcie jego sprawcy odwieźli dziewczynę na pobliski przystanek autobusowy. 17-latka wróciła do domu i opowiedziała o wszystkim swojej matce. Ta z kolei zgłosiła przestępstwo na policję. 24 grudnia 2014 sąd wydał nakaz aresztowania młodych mężczyzn na 3 miesiące. Pojawił się zarzut udziału w zbiorowym gwałcie. Oskarżeni nie przyznali się do winy, utrzymując, że stało się to za zgodą dziewczyny.
Wyrok pierwszej instancji
Z aktu oskarżenia, jaki prokurator rejonowy w Żywcu skierował do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, wynikało, że mężczyźni - Dawid A., Jakub N., Rafał S. i Jacek K. - zostali oskarżeni o to, że wykorzystując stan nietrzeźwości małoletniej i wynikającą z tego bezradność oraz niemożność stawiania oporu, wielokrotnie doprowadzili ją do obcowania płciowego, powodując obrażenia ciała. Z kolei Arkadiusz P. i Michał O. zostali oskarżeni o doprowadzenie pokrzywdzonej przemocą do obcowania płciowego, czyli gwałt zbiorowy. W kwietniu 2016 roku w bielskim Sądzie Okręgowym zapadł wyrok. Oskarżeni zostali uznani za winnych. Otrzymali kary od roku i trzech miesięcy do dwóch lat więzienia, w zawieszeniu na pięć lat. Odezwały się wówczas głosy, że to zbyt niski wyrok i zainterweniuje w tej sprawie Prokurator Krajowy.
Część do ponownego rozpoznania, wyższe wyroki.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku – Białej prok. Jacek Boda potwierdza, że po apelacji żywieckiej prokuratury sprawa w części trafiła do ponownego rozpoznania, a w części Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił wyroki na bardziej surowe, m.in. wobec Michała O.
- Sąd Okręgowy w Bielsku Białej w kwietniu ub. roku w tej sprawie wydał wyrok, uznając oskarżonych za winnych czynów zarzucanych im aktem oskarżenia. Kary pozbawienia wolności wymierzone tym wyrokiem na dodatek warunkowo zawieszone na okres próby do 5 lat, zostały uznane przez Prokuratora Rejonowego w Żywcu za rażąco niskie, nadto zakwestionowano kwalifikację prawną jednego z czynów. Sprawę tę badano w tutejszej prokuraturze, w ramach wewnętrznego nadzoru służbowego. Zbieżny pogląd w tej sprawie wyraził w trakcie publicznego wystąpienia Prokurator Krajowy - Pan Bogdan Święczkowski - poinformował prok. Jacek Boda. - Prokurator Rejonowy w Żywcu wywiódł apelację zarzucając obrazę przepisów prawa materialnego oraz rażącą niewspółmierność kar orzeczonych względem wszystkich oskarżonych. Wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z listopada ub. roku, który uznał zasadność apelacji wywiedzionej przez prokuratora, wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej został częściowo uchylony i przekazany do ponownego rozpoznania w zakresie dotyczącym oskarżonych Dawida A., Jakuba N., Rafała S. i Jacka K. W pozostałym zakresie, również zgodnie z wnioskiem prokuratora, wyrok ten został zmieniony w ten sposób, że wobec oskarżonego Arkadiusza P. została podwyższona orzeczona wcześniej kara do 3 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności, a wobec oskarżonego Michała O. do 3 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Proces trwa od nowa w bielskim Sądzie Okręgowym. Rozprawa jest prowadzona z wyłączeniem jawności. Kolejna wokanda jest zaplanowana na środę czzwartego października, ale nie jest to końcowy termin. Z kolei skazani wyrokiem w Katowicach oczekują na kasację.
- Sąd Najwyższy nie rozpoznał jeszcze kasacji od wyroku Sadu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 2.11.2016 r., w zakresie, w jakim poprzedni wyrok tut. Sądu Okręgowego został zmieniony poprzez zaostrzenie kar: wobec oskarżonego Arkadiusza P. do 3 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności, a wobec osk. Michała O. do 3 lat pozbawienia wolności. Treść orzeczenia Sądu Najwyższego może mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, która obecnie toczy się przed tut. Sądem w zakresie, w jakim poprzedni wyrok został uchylony - zaznaczył sędzia Jarosław Sablik, rzecznik sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.