Różaniec na granicy - Przełęcz Glinne - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W sobotę w całym kraju miała miejsce mocno nagłaśniana wcześniej inicjatywa pod nazwą „Różaniec do granic”. W naszym regionie jednym z kościołów stacyjnych był Kościół Dominikanów Korbielowie.

Różaniec do granic Glinne

 "Różaniec do granic"

Jak wiadomo w ramach tej uroczystości – według jej ogólnopolskich inicjatorów – modlono się o pokój na świecie. Wcześniej w internecie dostępna była mapka ukazująca liczbę osób, jakie zdeklarowały się uczestniczyć w różańcu w ten dzień w danym miejscu przy granicy Polski. Ile ostatecznie w sobotę było ich w Korbielowie? Jak nam powiedział o. Krzysztof Ruszel, przeor Dominikanów, w „Różańcu do granic” uczestniczyło wraz z nimi 1700 osób.
- Cieszę się bardzo, bo przecież Korbielów to mała miejscowość. Taka liczba uczestników udowodniła Korbielowianom, że to ma sens – powiedział o. K. Ruszel.
Okoliczność przebiegała zgodnie z zapowiadanym wcześniej harmonogramem: konferencja w kościele, msza święta, adoracja Najświętszego Sakramentu, poczęstunek…
- Ten punkt programu chciałem wyraźnie zaakcentować i podziękować mieszkańcom – powiedział o. Krzysztof Ruszel. - 950 korbielowian wykarmiło grubo ponad 1000 osób. Były grochówka, chleb ze smalcem, bigos, herbata, kawa, dla dzieci wata cukrowa. Wierni wiele dni wcześniej przychodzili pytać, jak można pomóc. I za tę pomoc materialną ludziom z Korbielowa wielkie dzięki - mówił wdzięczny ojciec Ruszel.
Jak przebiegało dojście do granic, podczas którego odmawiany był różaniec? Odbywało się w dwóch grupach. Pierwsza szła na Halę Miziową, przechodząc potem na Przełęcz Glinne i teren dawnego przejścia granicznego. Druga szła w procesji drogą spod Klasztoru Dominikanów na Glinne. Już kilka godzin wcześniej ogrodzenia przy drodze do przełęczy ozdobione były bibułkowymi kwiatami i kokardami. Uczestnicy spotkali się na granicy o pół godziny później niż w harmonogramie, o godz. 16.00.
- Nie było przestojów – wyjaśnia o. Krzysztof Ruszel – a pomimo deszczowego dnia, podczas spotkania na przełęczy wyszło słońce.

 

Udostępnij

7
+3
4
Reklama
Reklama
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę