Przy akompaniamencie huku samochodowego i slalomie pomiędzy dziurami wąskiego pobocza odbywała się dzisiejsza wizja lokalna z władzą, mieszkańcami i użytkownikami ulicy Leśnianka w Żywcu.
Główne i znane nie od dziś problemy, jakie dotyczą tej zlokalizowanej na terenie miasta drogi powiatowej, przedstawiali jej mieszkańcy i użytkownicy. Byli to głównie seniorzy, prezentujący to zagadnienie w ramach akcji „Działaj Bez Limitu”, której patronuje Żywiecka Fundacja Rozwoju.
Co to za inicjatywa?
- Projekt poświęcony ulicy Leśnianka wymyślili, zainicjowali seniorzy, którzy wraz z Żywiecką Fundacją Rozwoju realizują program „Działaj bez limitu”. W jego ramach grupa ludzi zbiera się, zbiera podpisy i pyta władzę, co z tym problemem należy zrobić i kiedy będzie to zrobione – wyjaśniła Anna Barabasz z fundacji.
Ulica Leśnianka prowadzi nie tylko w kierunku gminy Lipowa, ale oprócz domów mieszkalnych zlokalizowanych jest przy niej wiele firm i zakładów pracy, a nawet Powiatowy Zarząd Dróg. Dojeżdżają tam codziennie prawi 6 tys. pracowników. Tymczasem nie ma tam chodnika, pobocza, a nawet przejść dla pieszych. Jest nie tylko hałaśliwie i uciążliwie, ale też przede wszystkim niebezpiecznie. Pomimo licznych apeli, żaden z urzędów od dawna się tym problemem skutecznie nie zajął. Seniorzy organizują na razie monity do władz lokalnych. Przy braku ich skuteczności,nie wykluczają pójścia „wyżej”.
- Nasza petycja, z jaka chcemy zwrócić się do władz ma spowodować, że ta ulica stanie się bezpieczną. Wybudowanie chodników, obrzeża, a przede wszystkim ustalenia pasów dla pieszych. Przystanki znajdują się z obu stron. Jak taka matka z wózkiem ma przejść, jak ciągle suną samochody? Chodniki, przejścia, wtedy może unikniemy nieszczęścia. Teraz jest tylko 300 metrów chodnika z jednej strony, z kierunku miasta. To działanie w ramach projektu „Działaj bez limitu”. Mamy podpisy użytkowników i zbieramy je dalej - powiedział Władysław Gawliński z Żywieckiej Fundacji Rozwoju.
- Nie da się okna otworzyć. Jadą karetki, nie zwracają uwagi czy droga pusta czy pełna, wyją strasznie. W nocy nie da się otworzyć okna, nawet jak jest gorąco. Tu nawet dziecko nie może iść, bo jest tak ciasno. Jest taki ruch, że nie da się funkcjonować. Ja próbowałem coś załatwiać w tym temacie w Starostwie, ale bez skutku – dodał okoliczny mieszkaniec Ryszard Ostrowski.
"Przemiła wycieczka". A Starostwo coś jednak wie
Apel seniorów skierowany był głównie do władz samorządowych. Na wizję lokalną przybyli: poseł Małgorzata Pępek i burmistrz Antoni Szlagor. Nie pojawili się na miejscu przedstawiciele zarządu powiatu, choć ul. Leśnianka jest drogą powiatową i byli zapraszani. Dotarł jedynie radny powiatowy Jacek Seweryn.
- Mam pismo sprzed tygodnia. W Starostwie jest wykonywany projekt, do końca tego roku ma być gotowy. Będzie zrobiony chodnik przy ul. Leśniance, a w przyszłym roku 1000 metrów drogi – zdradził Jacek Seweryn.
Przedstawiciele władz udali się następnie na kilkudziesięciometrowy spacer wzdłuż drogi.
- Będzie to przemiła i niezapomniana wycieczka. Wrażeń moc – nieco żartobliwie zachęcał do takiego rekonesansu Konstanty Urbański, uczestnik projektu „Działaj bez limitu”.
Spacer potwierdził, że uwagi mieszkańców nie są bezpodstawne. Brach chodnika i pobocza, niebezpieczeństwo pędzących samochodów było zauważalne nawet na tak krótkim odcinku.
Jak nie, to do województwa…
Inicjatorzy akcji zapewniają, że jeśli nie będzie widocznych skutków ich działań, nie zamierzają poprzestać na szczeblu lokalnym.
- Życie i zdrowie jest rzeczą najcenniejszą. W ramach naszego mini grantu chcemy sprawę nagłośnić. Zwracamy się do władz samorządowych. Jeżeli to nie przyniesie skutku, to nasz projekt „Bezpieczna ulica Leśnianka” będzie trwał dalej. Będziemy zmuszeni zwrócić się do władz wojewódzkich – podsumował sytuację Konstanty Urbański.