O protestach przeciwko „LGBT” słychać ostatnio często. W wielu miastach neguje się marsze równości, od kilku dni duża popularnością w internecie cieszy się ustosunkowywanie się do tego tematu Radnych z Kraśnika. Odnieść się do tego tematu próbowano też w Jeleśni.
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jeleśnia kwestię zagrożenia ze strony LGBT przywołał Władysław Gruszka, który jest wiceprzewodniczącym tej rady i jednocześnie sołtysem Sopotni Małej. Mandat gminny zdobył z listy Prawa i Sprawiedliwości. Gruszka zaproponował wniesienie do porządku obrad przegłosowania deklaracji pn. „Gmina Jeleśnia wolna od ideologii LGBT „. Deklaracja miałaby mieć następującą treść:
„Dla dobra życia, rodziny i naszych dzieci deklarujemy”
1. Nie zgadzamy się na sprzeczne z prawem wprowadzanie funkcjonariuszy o politycznej poprawności w szkołach przedszkola i urzędach publicznych.
2. Nie dopuścimy, aby do szkół mieli wstęp gorszyciele zainteresowani wczesną seksualizują dzieci w myśl światowej organizacji WHO.
3. Będziemy wspierać rodziców aby to oni mieli wpływ na wychowywanie swoich dzieci a także wpływ na kształt wychowywania dzieci w szkołach.
4. Nie pozwolimy wywierać administracyjnej presji na rzecz sterowania poprawności politycznej w zawodach wykonywanych na terenie naszej gminy np. nauczycieli, przedsiębiorców zatrudniających uczniów na praktykach oraz urzędnikach zatrudnionych w administracji publicznej.
Bezgłośny, odrzucający remis
Przed głosowaniem nad włączeniem deklaracji do porządku obrad nikt z radnych nie spieszył się z wzięciem udziału w dyskusji. Głos zabrał tylko przewodniczący Rady Gminy Jeleśnia:
- Bardzo Państwa proszę, żebyście nie dopuścili do zamieszczenia tego punktu w porządku obrad. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie – powiedział Jerzy Feliks.
Nie została przyjęta do porządku obrad w stosunku głosów: 7 za wprowadzeniem, 7 przeciw. Jak akcentuje Urząd Gminy Jeleśnia w swoim ogłoszeniu, przeciwni wprowadzeniu powyższej deklaracji byli Radni Klubu „Dla ludzi”.
I co z tego..
Można poddawać pod wątpliwość to, czy w kontekście groźby zamknięcia szkół, złego stanu dróg, zawieszonej w próżni budowie nowego budynku GOK, ambarasu z wyciągami w Korbielowie i wielu innych realnych i ważnych problemów, głosowanie nad taką deklaracją jest zasadne. Zastanawiający jest natomiast ostatni punkt deklaracji. Generalnie jest mało zrozumiał i posiada braki składniowe. Gdyby go jednak potraktować domyślnie, to w artykule Gazety Wyborczej pada wątpliwość, co w takim razie z osobami wykonującymi podane tam zawody, a zaliczającymi się do LGBT? Zostaną wysiedlone, pozbawione pracy?
Temat na razie nie został podjęty.