Znów nawiązujemy do postu czytelnika o „skandalicznych” warunkach, w jakich przetrzymywane były karpie w żywieckim Tesco. Po medialnym nagłośnieniu sprawy, między innym przez nasz portal, widać poprawę.
W weekend dotarła do nas informacja o warunkach ryby w żywieckim hipermarkecie. Według Czytelników i przekazanych fotoilustracji, karpie wyglądały na śnięte, a na powierzchni wody unosiła się gruba warstwa piany, wyglądającej na chemiczną. O szczegółach i pierwszej deklaracji Tesco Polska pisaliśmy TUTAJ. Po kilku dniach pojawiła się kolejna odpowiedź.
„Szanowni Państwo, dziękujemy za wiadomość i bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację. Zainterweniowaliśmy w tej sprawie, pracownik został pouczony i ponownie przeszkolony z zasad sprzedaży żywych ryb.” - głosiła treść odpowiedzi na ogólne o oburzenie, udzielonej z profilu FB Tesco Polska.
Sprawdziliśmy więc, jak jest w rzeczywistości. Na dziś zbiornik z karpiami posiada stały dopływ napowietrzania. Nie ma śladu po grubej białej pianie, widocznej na poprzednich zdjęciach. Ryby nie sprawiają wrażenia śniętych – co też było zgłaszane przez czytelników. Kwestię zagęszczenia trudno ustalić.
To oczywiście pewne realistyczne minimum. Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu osób sam fakt przetrzymywania żywych ryb przez wiele tygodni w sklepie, nie jest sytuacją godną pochwały.
W związku z jeszcze innymi komentarzami informujemy również, że w tym przypadku nie przekazujemy cen karpia w Tesco.