Sierżant sztabowy Daniel Kasperek pokazał, że policjantem jest się 24 godziny na dobę. Widząc podejrzaną sytuację, pomimo, że był na wolnym, nie zawahał się ani chwili i zatrzymał złodziei.

Odzyskał również ponad 3 tys. zł, które chwilę wcześniej skradli staruszce. Dwie kobiety i mężczyzna trafili do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszeli zarzut kradzieży. Za popełnione przestępstwo w więzieniu mogą spędzić nawet 5 lat.
Do zdarzenia doszło wczoraj tuż po 12.00 w Okrajniku. Będący na wolnym sierżant Daniel Kasperek jechał samochodem. W pewnym momencie zauważył, że z jednej posesji wybiegły jakieś osoby i zaczęły uciekać. Policjant nie zastanawiał się długo. Podjął za nimi pościg. Jednocześnie o sytuacji powiadomił policjantów z Komisariatu Policji w Gilowicach. Po chwili zatrzymał uciekinierów i przekazał przybyłym na miejsce mundurowym. Jak ustalili policjanci zatrzymanymi były dwie kobiety w wieku 57 i 31 lat oraz ich znajomy w wieku 39 lat. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali skradzione przez nich pieniądze w kwocie ponad 3 tys. zł. Jak ustalili śledczy, kobiety i mężczyzna weszli do domu 84-letniej mieszkanki Okrajnika pod legendą sprzedaży koca. Gdy staruszka była zajęta rozmową z kobietami, mężczyzna przeszukał jej dom i skradł znalezione w szafce pieniądze. Wszyscy dzisiaj usłyszeli zarzut kradzieży. Za popełnione przestępstwo w więzieniu mogą spędzić nawet 5 lat.