Prokuratura i policja a sprawa kury - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ciekawe, a nawet zabawne postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Żywcu.

Kura

Jak przekazał portal beskidzka24, 24 października Prokuratura Rejonowa w Żywcu, której sprawę postępowania policjanta „żartownisia” przekazała Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej, wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego przekroczenia uprawnień przez policjanta z „Czwórki”. Nie doszukała się znamion czynu zabronionego.

Poszło o kurę i kaczkę

Sprawa rozpoczęła się 14 maja. Mieszkaniec Bielska – Białej udał się do IV Komisariatu Policji w tym mieście. Planował złożyć zeznanie, dotyczące kradzieży kaczki i kury, które to zagrodowe ptactwo zniknęło z jego posesji. Z ustaleń prokuratury wynika, że policjant zawołał współpracownika i polecił mu zapisać na kartce, że zgłaszający po prostu zjadł na obiad swój drób.

Postępowanie

12 czerwca bielszczanin w prokuraturze złożył pismo zatytułowane „Zgłoszenie przestępstwa”. - Proszę o dopilnowanie tej sprawy, bo tę kartkę, że kaczkę zjadłem, dołączyli do akt i pewnie już nic w tej sprawie nie zrobią - napisał. Jak już wspomnieliśmy, żywiecka prokuratura nie doszukała się znamion przestępstwa po stronie policjanta. Śledczy przesłuchali obu funkcjonariuszy. Mundurowy potwierdził przebieg wydarzeń, twierdząc jednocześnie, że uczynił to dla żartu, bo według niego zgłaszający również żartował. Zapewnił, iż kartkę zaraz podarł i nie została ona wykorzystana w postępowaniu, ani w żaden inny sposób. Prokuratura uznała, że taki czyn, jeśli nie zakończył się działaniem na szkodę kogokolwiek, nie jest przestępstwem. Potwierdziła, że kartka nie znajduje się w aktach sprawy o kradzież, a policjant wykonał wszystkie czynności procesowe dotyczące kradzieży kury i kaczki.

Kara za „żarcik”

W uzasadnieniu odmowy wszczęcia śledztwa żywiecka prokuratura stwierdza, że zachowanie funkcjonariusza należy uznać jako nieetyczne, zwłaszcza że funkcjonariusz ma obowiązek poszanowania godności ludzkiej. - Jednak za swoje zachowanie funkcjonariusz został ukarany karą dyscyplinarną w związku z wszczętym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym - podkreśliła prokuratura.
- Przeprowadzone postępowanie dyscyplinarne wykazało, że za naruszenie zasad etyki zawodowej winę ponosi policjant, który przyjmował zawiadomienie o wykroczeniu. Obwinionemu policjantowi zarzucono, że naruszył zasady etyki zawodowej, gdyż poniżał i drwił ze zgłaszającego poprzez nakłonienie go do podpisania kartki papieru „in blanco”, a następnie wpisanie tam treści o tym, że pokrzywdzony zjadł kurę i kaczkę i zgłosił kradzież, której nie było. W związku z powyższymi ustaleniami, orzeczeniem z 25 sierpnia 2017 policjantowi została wymierzona kara dyscyplinarna określona w art. 134 Ustawy o policji - informuje Elwira Jurasz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Nie precyzuje jednak, jaką dokładnie karę wymierzono, a przytoczony artykuł przewiduje m.in. naganę i obniżenie stopnia.

A co z drobiem?

O ile żart policjanta zakończył się wielka wrzawą, o tyle nie stwierdzono, co rzeczywiście stało się z drobiem. 23 października bielszczanin został powiadomiony przez komendanta komisariatu numer 4 o umorzeniu sprawy o wykroczenie. - W trakcie przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego podjęte czynności nie przyczyniły się do ustalenia sprawcy lub świadków zdarzenia. Biorąc pod uwagę zebrany materiał dowodowy oraz wyczerpanie na chwilę obecną możliwości wykrywczych, zasadnym jest odstąpienie od kierowania wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego wobec niewykrycia sprawcy/sprawców wykroczenia. Powyższa sprawa będzie w dalszym ciągu w zainteresowaniu organów ścigania, a w przypadku pojawienia się nowych okoliczności zostanie niezwłocznie podjęta do dalszego prowadzenia - uzasadnił szef „Czwórki”. A może to po prostu był lis...

Udostępnij

12
+12
0
Reklama
Reklama
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę