Od czwartku 4 stycznia w żywieckiej spółce Hutchinson 2 trwała akcja protestacyjna. Na bramach pojawiły się związkowe flagi i transparenty. Był to kolejny etap walki „Solidarności” o podwyżki płac dla załogi tej firmy. Jaki skutek?
Pod koniec ubiegłego roku w Hutchinsonie 2 rozpoczął się spór zbiorowy, dotyczący wyłącznie podwyżek wynagrodzeń dla załogi tej spółki. Swoje żądania związkowcy przedstawili 14 grudnia. W trakcie negocjacji przedstawiciele załogi wykazali maksymalną dobrą wolę i elastyczność, znacznie redukując wielkość żądanych podwyżek. Niestety, mimo tego rozmowy z przedstawicielami pracodawcy nie przyniosły żadnego efektu. Przedstawione propozycje nie realizowały nawet części oczekiwań załogi i były nie do przyjęcia dla związkowców – tym bardziej, że Hutchinson szczyci się bardzo dobrymi wynikami finansowymi. 19 grudnia podpisany został protokół rozbieżności. Następnie zakładowa „Solidarność” rozpoczęła kolejny etap batalii o podwyżki płac – oflagowane zostały bramy zakładu. Związkowcy oczekiwali przedstawienia przez pracodawcę nowych propozycji, będących odzwierciedleniem sytuacji finansowej spółki i podjęcia bardziej efektywnych rozmów.
Akcja protestacyjna zakończyła sie wczoraj, trwała 19 dni.
- Podpisaliśmy porozumienie. Udało nam sie wywalczyć podwyżki. Nie takiej wysokości wprawdze, jak oczekiwaliśmy, ale i tak jesteśmy zadowoleni - powiedzał nam Krzysztof Gaj, przewodnicżacy zakładowej organizacji NSZZ "Solidarność" w tej firmie.