Pomoc paralotniarzowi, który zawisł na drzewie, urazy stawu skokowego - to przypadki, do pomocy w których ruszał GOPR Beskidy.

Ogółem, pomimo że za nami dopiero 8 dni lipca, ratownicy Beskidzkiej Grupy GOPR mają za sobą już 16 interwencji. W naszym regionie było ich 8 .
W poniedziałek 2 lipca ratownicy na Markowych Szczawinach udzielili pomocy turyście z urazem stawu skokowego. Dzień później w godzinach popołudniowych na północnych zboczach góry Żar GOPR-owcy ewakuowali z drzewa paralotniarza, który nie wymagał pomocy medycznej.
W środę 4 lipca na Hali Miziowej ratownicy interweniowali dwukrotnie, m.in. pomagając turystce z urazem stawu skokowego. Dzień później natomiast GOPR-owcy pełniący dyżur na Markowych Szczawinach pomogli turystce po utracie przytomności. 6 lipca na Babiej Górze pomocy wymagał turysta, który dostał ataku drgawek.
Sobota 7 lipca to znów Hala Miziowa i pomoc turyście z urazem stawu kolanowego. W tym samym czasie na Markowych Szczawinach pomagano turystkom z: urazem ręki po stłuczeniu i z nadciśnieniem. I wreszcie niedziela 8 lipca, kiedy to pomocy potrzebował znów turysta z urazem kolanowego.