Wykonanie ciekawych zdjęć wymaga czasem sporo poświęceń. Bywa też niebezpieczne. Przekonał się o tym w sobotę pewien snowboardzista.
Jak przekazała Beskidzka Grupa GOPR, mężczyzna znajdujący się w rejonie Zbójnickiej Kopy, niedaleko Skrzycznego, 10 metrów od trasy próbował sfotografować Tatry. Niefortunnie wpadł przy tym w tzw. studnię drzewną, czyli pustą przestrzeń, którą powierzchownie zakrył opierający się na gałęziach śnieg. Upadek ok. 2,5 metra w dół, przy takiej ilości śniegu, na szczęście nie spowodował żadnego urazu. Trzech GOPR-owców- pomogło mężczyźnie wydostać się na powierzchnię.