Katastrofalna jakość węgla, brak pieniędzy na termomodernizację, mały nacisk na rozbudowę sieci gazowych - tak wygląda sytuacja wg naszych samorządowców.

W Starostwie Powiatowym w Żywcu odbyła się dziś konferencja wiceministra Piotra Woźnego, pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów ds. programu „Czyste Powietrze" w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Udział w niej wzięli również samorządowcy z naszego regionu, którzy zgłaszali swoje uwagi na temat zanieczyszczenia powietrza.
Piotr Woźny zaznaczył, że to pierwsze tego typu spotkanie i chciałby je kontynuować właśnie na Żywiecczyźnie, gdzie temat smogu jest tak wszechobecny. Przybliżał, na czym ma polegać program „Czyste powietrze” i jak istotne są w nim rozwiązania systemowe, wykraczające poza gminę, czy nawet powiat. Program ma między innymi wprowadzać rozwiązania na rzecz osób ubogich energetycznie i wspierać termomodernizacje budynków jednorodzinnych. Wiceminister poprosił o zwięzłą koncepcję współpracy i pomocy, jaką strona rządowa mogłaby udzielić naszym samorządom.
Katastrofalny węgiel i liczenie na cud – co na to wójtowie
Głos zabierali również włodarze naszych gmin, przedkładając wiceministrowi swoje uwagi.
- W samej Węgierskiej Górce, jak podliczyliśmy zapotrzebowanie na środki, pozwalające wprowadzić nowe technologie, wyszło mi 30 mln zł. Ograniczyłem to do 20 mln. Cała Żywiecczyzna potrzebuje około 40 mln. A na całe województwo śląskie jest 75 mln zł. Jeśli dostaniemy te pieniądze, będzie to graniczyć z cudem. Musi się też znaleźć program dopłat. Ja przez 9 lat realizowałem program Odnawialnych Źródeł Energii i okazywało się, że dopłat było ostatecznie 19%. Stwórzcie lepszy program zachęt. Wydaje mi się, że skuteczniejsze będzie dokładanie do paliwa, a nie do źródeł ciepła. Tylko obywatel musi mieć gwarancję, że paliwo przez 10 lat nie pójdzie do góry – powiedział wójt gminy Węgierska Górka Piotr Tyrlik.
Mamy gaz, po co nam groszek
- My jako gmina, jesteśmy w całości praktycznie zgazyfikowani, a od pewnego czasu namawia się nas, żebyśmy nakłaniali do wymiany pieców na ekogroszek. 1/3 gazu w Polsce jest własnością mieszkańców kraju i należy się Polakom. W tym kierunku też programy powinny iść. Większość z nas złożyła wnioski na termomodernizację. Do tej pory nie ma rozstrzygnięcia. Z naszej gminy to ponad 3 mln zł i nie ma tych dotacji. Górale mówią w ten sposób: „kto szybko daje, ten dobrze daje” - to słowa wójta gminy Lipowa Jana Góry.
- Pan premier Morawiecki obiecał duże pieniądze, pewnie będą. To wszystko są dobre działania, ale czas ich realizacji to 8-10 lat. Ten czas jest za długi. My w tym czasie się potrujemy. Działania trzeba podjąć już teraz. W gminie Rajcza jest około 500 kopciuchów. Sejmik woj. śląskiego zakazuje stosowania flotokoncentratów i mułów. Ja mam dwa piece na takie paliwo w obiektach gminnych. Węgiel, jaki jest sprzedawany teraz na Żywiecczyźnie, to katastrofa. Chyba z dodatkiem asfaltu – powiedział wójt gminy Rajcza Kazimierz Fujak.
- Ciepło systemowe to najtańszy sposób. Wszystko się kończy na miesięcznych kosztach utrzymania. Tutaj prośba, żeby ludzie z PGNiG, to przecież spółka państwowa, żeby się zajęli tym, aby gazociągi rozbudowywać – dodał burmistrz Antoni Szlagor.
Długoterminowa taryfa gazu
- Na radarze rządu są osoby ubogie energetycznie. Program, który rozpoczynamy, zakłada pomoc całościową, na którą złoży się 70% dopłaty z budżetu centralnego, 20% z budżetu wojewódzkiego i 10% dotacji z gminy. Będziemy wdrażać taryfę socjalną na gaz. Będziemy optować też za długoterminowymi, kilkuletnimi taryfami opłat za to źródło ciepła - odpowiedział po słowach wójtów Piotr Woźny.
Minister zapowiedział kolejne rozmowy z udziałem Związku Międzygminnego do Spraw Ekologii i przedstawicielami PGNiG.