Rada Miejska w Żywcu zajmowała się uchwałą w sprawie zmiany wynagrodzenia burmistrza naszego miasta.
Zarobki burmistrzów i wójtów oraz ich obniżenie stały się głośnym i medialnym punktem polityki ogólnokrajowej kilka miesięcy temu. Konieczność obniżenia zarobków tych przedstawicieli samorządów sugerowała partia rządząca i jej prezes, wprowadzając potem rozporządzenie, nakazujące takie właśnie cięcia.W ubiegłym tygodniu radni nie zgodzili się na takie zmiany zarobków Antoniego Szlagora. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej pojawił się projekt uchwały zmieniającej te zasady. Planowano w niej obniżkę z 12,3 tys. zł brutto na 10,3 tys. zł brutto. Zmniejszyło by się wynagrodzenie zasadnicze burmistrza z 5,85 tys. zł na 4,8 tys. zł. Dodatek specjalny zmieniony byłby z 3,18 tys. zł na 2,76 tys. zł,a dodatek stażowy z 1,17 tys. zł na 960 zł. Bez zmian pozostawałby dodatek funkcyjny – 2,1 tys. zł. Jak napisała Żywiecka Kronika Beskidzka, podczas głosowania przeciwnych takiemu projektowi było aż 19 radnych. Nie został on więc zatwierdzony.
-Ta obniżka jest niesprawiedliwa. Ja nie mam możliwości darmowego korzystania z kliniki i za wszystko muszę płacić. Obecnie moja pensja na rękę wynosi ponad 7 tys. zł i połowę z tego oddaję na różne fundacje – powiedział Kronice Burmistrz Antoni Szlagor.