Wszystko wskazuje na to, że częsc terminala granicznego w Zwardoniu będzie w końcu wykorzystywana. Od 20 maja funkcjonuje tam tor kartingowy. Zwolennicy takiej rodzaju rozrywki mogą z niego korzystać w tygodniu, w godzinach 15.00 – 22.00 oraz w weekendy 12.00 – 22.00.

Organizatorzy zapewniają 10 gokartów marki Birel N35x z silnikami hondy o mocy 9KM. Co ponadto? Przejazdy dla klientów indywidualnych i zorganizowanych grup, imprezy firmowe i integracyjne, eventy. Podobno dobrze się tam będą sprawdzać wieczory panieńskie i kawalerskie, a nawet pierwsze randki.
Trudna historia, zwłaszcza z początku
No właśnie. Może to już koniec komplikacji. Dotychczasowe koleje losu tego obiektu nie były bowiem proste i nawet osobom o bardzo racjonalnym podejściu do życia trudno czasem było nie odnieść wrażenia, że nad dawnym i praktycznie niedoszłym przejściem granicznym ciąży jakieś fatum.
Decyzję o budowie dużego terminalu granicznego w Zwardoniu podjęto jeszcze w latach 90-tych. Prace rozpoczęły się w 2001 roku. W ciągu kilku lat powstał wręcz gigantyczny obiekt (łączna powierzchnia posiadała 5 ha), posiadający kilka tys. metrów kwadratowych pomieszczeń, rampy towarowe, parking podziemny i samodzielne ujęcie wody. Miał być bramą na szeroki, południowy świat. Z mieszanymi uczuciami można było patrzeć na dobiegającą ku końcowi wielką inwestycję w sytuacji, kiedy już wiadomo było, że lada chwila wkroczymy do strefy Schengen i potrzeby infrastruktury celnej będą niepomiernie mniejsze. Wtedy już budowę terminala zaczęto postrzegać jako marnotrawstwo. Co najmniej marnotrawstwo.
Otwarcie i dalej kłopot
Wstęgę przecięto z wielką pompą w 2006 roku, w czym uczestniczyło wielu VIP-ów, na czele z ówczesnym ministrem transportu, Jerzym Polaczkiem. W związku z otwarciem granic obiekt jednak szybko stał się dla lokalnych władz kłopotem zamiast chlubą. Pustoszał, raził swoim niewykorzystaniem. Odbywały się kolejne niezrealizowane przetargi, kolejne nietrafione pomysły, propozycje sprzedaży lub czasem dosyć oryginalnego wykorzystania, wszystko bez finalizacji. Może i trudno się dziwić, biorąc pod uwagę specyficzne położenie tego obiektu. Ostatnim pomysłem, jaki kilka lat temu rozgłosiły media, nie tylko lokalne, było stworzenie w obrębie zwardońskiego terminalu ośrodka dla uchodźców. Było to oczywiście w czasie, kiedy ten polaryzujący europejskie społeczeństwa temat był szczególnie „na topie”. Nic więc dziwnego, że i odnośnie Zwardonia protestowano.
Może to koniec zamieszania?
Należy mieć nadzieję, że zła passa dla tego miejsca się skończyła, albo przynajmniej nastąpi w niej długa przerwa. Tor dla gokartów funkcjonuje od soboty, natomiast oficjalne otwarcie – oby nie znów pompa ponad miarę, będąca złym prognostykiem – planowane jest na godz. 12.00 w niedzielę 28 maja.