Przed nami piątkowy koncert: "Pożegnanie lata z Sonbird". Zapytaliśmy, jakie to lato było dla zespołu i jak postrzegają wykonawców, którzy mają dzisiaj wystąpić. Przeczytajcie, co mówią członkowie Sonbird: Dawid Mędrzak i Kamil Worek.

Michał Cichy: Jak lato minęło zespołowi Sonbird?
Kamil Worek: Nam lato minęło i mija wspaniale. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Wróciliśmy z festiwalowej trasy. Zagraliśmy na prawie wszystkich najważniejszych festiwalach w Polsce. Jesteśmy pozytywnie zmęczeni i zadowoleni z tego. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Nie zwalniamy tempa, nie poddajemy się,ciśniemy dalej.
MC: Był czas na prywatne wakacje?
Dawid Mędrzak: Oj, pojedyncze dni.
Kamil Worek: My wakacji nie mamy już od dwóch lat i prawdopodobnie nie będziemy mieć ich jeszcze przez najbliższe dwa lata.
MC: Który z festiwali był dla was największym wyzwaniem?
DM: Każdy z festiwali był inny, ale na pewno najwyżej poprzeczkę zawiesił Off Festiwal. Musieliśmy się inaczej do niego przygotować i myślę, że fajnie to wyszło. Było bardzo miło.
MC: Jak się Wam gra w Żywcu? To radość i luz, czy szczególna trudność, przez to że jesteście stąd?
DM: Każdy koncert w Żywcu jest inny, ponieważ wiadomo, że wracamy do domu i jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia, chcemy zaskakiwać ludzi.
KW: Ci ludzie nas pamiętają, wiedzą jacy byliśmy, co robiliśmy na początku. U swoich gra się najtrudniej, bo ci swoi mają świadomość rozwoju, ale i tego, co było wcześniej.
MC: Skąd idea „Pożegnania lata…”?
DM: To takie nasze postanowienie i druga edycja w tym roku. Jest to koncert, którym chcemy podziękować fanom za wszystkie oddane głosy. Fajne zespoły zaprosiliśmy, więc będzie na pewno bardzo ciekawie.
KW: Wystąpią artyści,których spotkaliśmy na naszej muzycznej trasie życia. Osoby, które są dla nas ważne, w których widzimy potencjał i chcemy ich pokazać też u nas, żeby Żywiec usłyszał.
DW: W Żywcu jest teraz taki problem, że jest bardzo mało miejsc, żeby zagrać. Brakuje klubów, w których artyści z innych miast mogliby się pokazać. Inicjatywa taka właśnie, jak dzisiejszy koncert, pozwala na to. Nasi znajomi mogą zagrać dla słuchaczy zebranych na rynku. A my zapraszamy już od godz. 16.00 w piątek. Naprawdę warto, poziom będzie wysoki.
MC: Będą jakieś wspólne popisy?
KW: To na razie tajemnica, ale będzie niespodzianka, warto przyjść.
MC: Koncert przed nami. A czym zespół Sonbird będzie żył po lecie?
DM: Za kilka tygodni rozpoczynamy serię koncertów w całej Polsce. Jak wiadomo, przygotowujemy płytę, ale ona wymaga jeszcze dużo pracy.
KW: Szczególnie trasa nas cieszy, bo będą to nasze samodzielne koncerty, nie jakieś supporty i rozgrzewki