Trzej strażnicy Społecznej Straży Rybackiej oddział Żywiec byli tak zdeterminowani, że bez względu na wszystko popłynęli do zgłoszenia o rozstawianych sieciach rowerkiem wodnym o drugiej w nocy. Jak był efekt tej akcji?
"Podczas patrolu otrzymaliśmy telefon na numer 799-425-306 z informacją od zmartwionego wędkarza, że rozstawiają sieci z łodzi na jeziorze międzybrodzkim. Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, jedynym dostępnym środkiem pływającym był rowerek wodny, który w pośpiechu udało się nam pożyczyć na miejscu od wędkarza.
Panowała ciemność, gdy dopływaliśmy do podejrzanej łódki, odpłynął od niej kajak. Zorientowali się, że rowerek płynie w ich kierunku, na łódce zastaliśmy mężczyznę i zakrwawioną łódkę, miał rozciętą rękę nożem, poza tym żadnych dowodów." - relacjonują strażnicy na swojej stronie społecznościowej.