Rozróba w szpitalu. Policjanci zatrzymali agresora - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Policjanci ze Szczyrku zatrzymali 24-latka, który zaatakował ich podczas interwencji. Mężczyzna zakłócił wcześniej pracę szpitala w Bystrej. Personel wezwał do agresora patrol policji. Podczas pobytu w policyjnym areszcie, pod pretekstem skorzystania z toalety, zatrzymany podjął próbę ucieczki, w trakcie której rzucił się na pilnującego go policjanta. Na wniosek śledczych sąd aresztował go na 2 miesiące. Grożą mu 3 lata z więzienia.

policja

W poniedziałkowe popołudnie dyżurny komisariatu w Szczyrku odebrał zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który wtargnął na teren szpitala przy ul. Fałata w Bystrej, zakłócając pracę placówki. Mężczyzna nie miał koszulki, a na jego ciele widać było liczne zadrapania. Wykrzykiwał, że przed chwilą kogoś zabił. Gdy personel szpitala wezwał patrol policji, mężczyzna uciekł. Po chwili na miejsce przyjechali mundurowi, którzy ustalili jego rysopis i ruszyli w pościg. Na jednej z ulic w okolicy szpitala zobaczyli odpowiadającego rysopisowi młodego mężczyznę. Kiedy ten ich zauważył, zaczął uciekać. Gdy zdał sobie sprawę, że na dalszą ucieczkę nie ma szans, zaatakował stróży prawa. Najpierw groził im, żądając, aby policjanci pozwolili mu odejść, a kiedy spostrzegł, że niczego w ten sposób nie wskóra, rzucił się na nich. Wezwania do uspokojenia się nic nie dały, więc mundurowi musieli obezwładnić agresywnego mężczyznę. 24-latek, siedząc już z kajdankami na rękach w radiowozie, nadal był agresywny i odgrażał się mundurowym śmiercią. Policjanci ustalili, że 24-latek nikogo wcześniej nie zabił i to, co wykrzykiwał w szpitalu, nie było prawdą. Za napaść na stróży prawa trafił do policyjnego aresztu. Ponieważ cały czas był agresywny, mundurowi musieli wykorzystać specjalistyczny hełm, aby podczas aktów samoagresji nie zrobił sobie krzywdy.

"Następnego dnia zatrzymany miał usłyszeć zarzuty za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Przed zaplanowanym przesłuchaniem usiłował jednak zbiec z policyjnych pomieszczeń dla osób zatrzymanych. Pod pretekstem skorzystania z toalety, rzucił się w stronę zamkniętej kraty policyjnego aresztu. Kiedy policjant pełniący dyżur przy zatrzymanych chciał go powstrzymać, 24-latek zaatakował go. Pomimo tego został jednak szybko obezwładniony.

Śledczy zajmujący się sprawą, wobec jego postawy, postanowili wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów mężczyzna został doprowadzony do sądu. Sędzi przychylił się do wniosku i zdecydował o jego aresztowaniu na 2 miesiące. Za dwukrotne naruszenie nietykalności cielesnej policjantów, znieważenie funkcjonariuszy i próbę ucieczki z policyjnego aresztu, grożą mu nawet 3 lata więzienia." - informuje Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej.

Udostępnij

0
-2
2
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę