"W godzinach wieczornych znaleźliśmy się na Placu św. Piotra by uroczyście zakończyć naszą VIII WYPRAWĘ ROWEROWĄ. Rzym przywitał nas deszczem i z deszczem odprowadził nas do Domu Polskiego, gdzie będziemy nocować przez trzy doby. Kończymy naszą wymagającą pielgrzymkę cali i zdrowi. Bóg ochraniał nas każdego dnia i interweniował wtedy, gdy mogłoby się stać coś złego. Rowery podobnie jak my w jednym kawałku i bez cienia uszczerbku. Jesteśmy już zmęczeni. Widać to po twarzach i zachowaniu. Coraz mniej mówimy. Do tego dochodzi okropny upał. Kilka tygodni z rzędu w takich warunkach musiało się jakoś odbić na nas. W sumie przejechaliśmy na rowerze 2700 km. Jak na nas może wydawać się to nie dużo. Zapowiadaliśmy więcej, jednak Alpy nauczyły nas pokory i "ustawiły w szeregu". Niemniej jednak bezsprzecznie je pokonaliśmy . Siły na dalszą wędrówkę do Rzymu były już mocno nadwyrężone. Wszystkich biorących udział było 21 osób z czego 11 rowerzystow. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nam zaufali i dodawali otuchy na trasie. Dziękujemy każdemu, kto nas śledził i udostępniał. Modliliśmy się każdego dnia w Waszych INTENCJACH i KSIĘGĘ INTENCJI dowieźliśmy na właściwe miejsce- do grobu św. Jana Pawła II. Księga ta wróci z nami do Polski i stanie się treścią modlitw ss. Klarysek w Kętach, które duchowo z nami pielgrzymowały. Za chwilę odbędzie się 4 Msza Święta w intencjach z KSIĘGI INTENCJI. Łączcie się z nami duchowo.
Ps. Dziś udało nam się również odwiedzić Kościół, gdzie znajduje się figurka Matki Bożej, która w 1995 r płakała krwawymi łzami. Cud potwierdzony i zbadany przez niezależnych ekspertów. Warto zainteresować się tym: Madonna z Civitavecchia" - głosi sobotni wpis na facebookowym profilu FB.