Polityczno-obyczajowa opera mydlana z posłem z regionu bielskiego Stanisławem Piętą w główne roli trwa w najlepsze. Dodatkowo wzbogaca się o wątek sensacyjny z delikatnym posmakiem groteski.
Wczoraj rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości poinformowała, że Pięta został zawieszony w prawach członka partii. Na stronie sejmowej figuruje dziś już jako poseł niezrzeszony. Ma być również wycofany z sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Właśnie w kontekście tej ostatniej roli posła z Bielska-Białej ciekawe się wydają ostatnie informacje w sprawie niedawnych zawiłości jego życia osobistego.
Dziennik Fakt opublikował nowe fragmenty korespondencji posła z Izabelą Pek. Mężczyzna poruszał w nich nie tylko kwestie ożenku i jakiejś państwowej posady. Pytał w niej kobietę również o opinię na temat swojego planu likwidacji terroryzmu w Europie. Ważne było dla niego pierwsze wrażenie odbiorczyni i to, czy dostrzeże w nim słabe punkty. Projekt ten był dosyć ... hmm.. misterny. Przede wszystkim bazował na umowie dotyczącej przesiedleń, z takimi krajami jak: Angola, Mozambik, Namibia i RPA. Do tych państw byłyby wysyłane osoby z Europy podejrzane o terroryzm, po wcześniejszym wyłapaniu ich, na podstawie wyroku wojskowego sądu doraźnego.
Fakt nie przekazał jeszcze, jaka była opinia Izabeli Pek na temat tej koncepcji. My natomiast przypominamy, że Stanisław Pięta jest czynnie zaangażowany w rozwój inicjatyw strzeleckich w naszym regionie.