Autorem zbioru jest Adam Wróbel, natomiast złożyli i opracowali: Andrzej Kubica i Paweł Szewczyk. Pełny tytuł to: "Kolędy i pastorałki z Jeleśni, z zapisem nutowym i harmonizacją". Książka została właśnie wydana przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej Oddział w Jeleśni, które działa przy Gminnym Ośrodku Kultury (Jeleśnia ul. Plebańska 1). Co o zbiorze powiedział jego autor?:
To, co wyróżniało kolędy góralskie, śpiewane dawniej przez grupy kolędnicze na terenie Jeleśni, to przede wszystkim sposób ich wykonania. Kolędnicy z Jeleśni śpiewali je zawsze uroczyście, podniośle i bardzo wolno. Inaczej kolędy śpiewali kolędnicy w Jeleśni, inaczej w Sopotni, Przyborowie czy w Milówce. Niniejsze opracowanie ma pomóc w ocaleniu od zapomnienia niekiedy archaicznych już kolęd i sposobu ich wykonywania, charakterystycznego wyłącznie dla Jeleśni. Wybór nie był łatwy. Niektóre z kolęd w swoich autentycznych wersjach maja po kilkadziesiąt zwrotek, są też takie, jak na przykład „Oj malucki, malućki", uznawane za kolędy podhalańskie, a w rzeczywistości pochodzące właśnie z naszego terenu. Kolędowanie „po domach" to zwyczaj, który się zaciera. A na terenie Jeleśni byłniegdyś szalenie ważny.
Znane tutaj były trzy rodzaje grup kolędniczych. Stanowili je „kolędnicy z gwiazdą", „trzej królowie" oraz „pielgrzymi".
Po kolędzie z gwiazdą chodzili tylko kawalerowie i chłopcy, rozpoczynając kolędowanie w drugi dzień świąt po obiedzie. Odwiedzali dom po domu, a kolędowanie trwało czasem kilka dni. Gwiazdy kolędników z Jeleśni były niezwykle strojne i starannie wykonane. Doskonałymi budowniczymi tych gwiazd byli m.in. Stanisław Czul (przezwisko - tzw. szpicmiano Betlyj), Władysław Czul (Betlyj), Józef Cwajna (Świtulin) i Edward Wróbel (Biysocek). Gwiazdy konstruowane w Jeleśni były oszklone na czole i rogach, zaś w ich środku znajdowała się szopka, oświetlana niewielką świeczką lub żaróweczką na baterie. Aby kolędowanie było udane, grupy kolędnicze spotykały sie już od listopada na próbach z kapelą, ustalając repertuar, zgrywając śpiew z muzyką i ćwicząc powinszowania. Kapelę dla kolędników z gwiazdą stanowiły zazwyczaj zestawy instrumentów skrzypce-dudy lub skrzypce-heligonka (w późniejszym czasie zamieniona na akordeon). Ważnym elementem występu było, aby kolędnik trzymający gwiazdę rytmicznie poruszał jej ramionami, na których zawieszone były dzwonki - w takt kolędy wykonywanej przez śpiewających i kapelę. Jeśli w odwiedzanym domu mieszkała panna, kolędnicy z gwiazdą podchodzili do niej i śpiewali kolędę specjalnie dla niej. Zdarzało się dosyć często, że odstawiali gwiazdę na bok i tańczyli obyrtki wraz z gospodynią i jej niezamężnymi córkami. Nie każdy dom wyczekiwał kolędników, a gdy nie byli wpuszczani do środka, śpiewali pod oknem „Pod powałem wisi sadło, dejże Boże, żeby spadło". Zdarzało się też rodzinne kolędowanie, kiedy z jednego domu grupa odwiedzała kolejne sąsiednie domy z kolędą na ustach.
„Trzej królowie" na terenie Jeleśni byli grupami kolędniczymi, w których składzie musieli się znaleźć anioł, królowie, sługa, Żyd i zona Żyda o imieniu Salci. Formacja kolędując od 5 do 6 stycznia przedstawiała w odwiedzanym domu wyćwiczoną wcześniej, zabawną inscenizację, nawiązującą do biblijnej opowieści związanej z czasem po narodzeniu Chrystusa. „Trzej królowie" pwyposażeni byli w rekwizyty w popstaci lasek opatrzonych dzwonkami, którymi uderzali w podłogę do taktu. Kolędy śpiewane były przez grupę w rytmie marszu, a były to m.in. „ Stało się wesele" czy „Nie masz ci, nie masz".
Najbardziej archaiczną w swej postaci jest grupa kolędników zwanych „pielgrzymiami". W Jeleśni „pielgrzymi" pojawiali się w domach w ostatni dzień karnawału. Byli to mężczyźni przebrani za pielgrzymów, opasanych słomą - śmierć, dziad i dziadówka. Towarzyszyła im kapela, zazwyczaj w składzie skrzypce-heligonka lub skrzypce - dudy. Śpiewali idąc drogą i pod oknami domów, a gdy wchodzili do izby, otrzymywali poczęstunek i prosili kobiety do tańca. Zwyczaj ten znam z opowieści mojej babci Karoliny, urodzonej w 1902 roku. O ile w Jeleśni można jeszcze czasem spotkać „kolędników z gwiazdą" i „trzech króli", są to na ogół dzieci i młodzież, inspirowane wspomnieniami z kolędowania swoich rodziców i dziadków. Niestety, zwyczaj karnawałowych „pielgrzymów" zaginął w Jeleśni w latach 20-tych ubiegłego wieku.
Do rąk Czytelników oddaję zbiór dwudziestu ośmiu starodawnych kolęd, wykonywanych dawniej przez wspomniane grupy kolędnicze i rozpoznawalnych wciąż po dzień dzisiejszy, zwłaszcza przez starsze pokolenie. Do ich odszukania, wyboru i spisania zainspirował mnie Józef Suchoń, przewodniczący jeleśniańskiego koła Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej. Unikalne teksty pochodzą z dwóch wyjątkowych źródeł - to wydany w 1910 roku zbiór pt. „Pastorałka" własności mojej cioci Stefanii Wróbel, która udostepniła mi go do celów niniejszego wydawnictwa oraz modlitewnik z 1863 roku własności Jana Słowika. Muzyka w formie zapisu nutowego i harmonicznego, charakterystyczna dla jeleśniańskiego kolędowania, spisana została dzięki moim wspomnieniom oraz nagraniom z rodzinnego kolędowania, które utrwaliłem w latach osiemdziesiątych ub. wieku. Za edytorską pomoc, skład i opracowanie dziękuję Andrzejowi Kubicy oraz Pawłowi Szewczykowi. Mam nadzieję, że niniejsze opracowanie przywoła i utrwali wspomnienia, a być może da kolejnym pokoleniom świadectwo tego, jak bardzo kolędowanie w Jeleśni odróżniało się od tradycyjnego świętowania Bożego Narodzenia w innych beskidzkich miejscowościach, nawet za „przysłowiową miedzą" - powiedział autor.
Adam Wróbel
Wieloletni nauczyciel muzyki, instrumentalista, budowniczy instrumentów, mieszkaniec Jeleśni. Ukończył Technikum Budowy Instrumentów Ludowych w Nowym Targu oraz Wydział Wychowania Muzycznego Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. W latach 1970 - 1983 instruktor muzyki w Zakładowym Domu Kultury Żywieckich Zakładów Papierniczych, od 1975 roku jego kierownik; w latach 1970-1990 kierownik muzyczny żywieckiego Zespołu Pieśni i Tańca Gronie - pod jego opieką Zespół Gronie w 1978 roku zdobył nagrodę europejską za szczególne osiągnięcia w propagowaniu sztuki ludowej, dawał też liczne koncerty w kraju i Europie; od 1981 roku założyciel i kierownik działającego przy Szkole Podstawowej nr 2 w Jeleśni zespołu wokalno-tanecznego Stokrotki; od 1983 nauczyciel muzyki w Zespole Szkół nr 2 w Jeleśni; w latach 1992-2002 radny Rady Gminy Jeleśnia. Juror festiwalu instrumentalistów ludowych Polski Południowej. Od 1992 roku współzałożyciel i uczestnik kabaretu „U Bacy" - występy wraz z kabaretem „Pod Egidą" przed publicznością w kraju i zagranicą - głównie dla polonii (Holandia, Niemcy, Czechy, Słowacja, Francja, udział w Tygodniu Kultury Beskidzkiej). Zajmuje się budową i korektą instrumentów muzycznych, jest konstruktorem skrzypiec pięciostrunowych; prowadził wykłady dotyczące instrumentów ludowych Żywiecczyzny. Odznaczenia: Zasłużony Działacz Kultury, Złota Odznaka Związków Zawodowych Chemików, Medal za Zasługi dla Miasta Żywca, Odznaczenie za Zasługi dla Województwa Bielskiego.