Na nagraniu widać, jak polski kierowca, uciekając przed policją, łamie kolejne przepisy i stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Jesienią doszło do śmiertelnego wypadku na Słowacji, którego sprawcami byli ścigający się polscy kierowcy. O tym tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce niedaleko Dolnego Kubina, głośno było zarówno na Słowacji, jak i w Polsce. Pojawiały się przypuszczenia, że w konsekwencji służby słowackie będą na Polaków zwracać szczególną uwagę. Polski kierowca został znów zauważony. Policjanci opublikowali nagranie jego jazdy. Raczej nie była to „szczególna uwaga”, a naturalna konsekwencja stylu jazdy.
Kolizja i ucieczka
Kierowca Mazdy 323 z polskimi tablicami rejestracyjnymi uczestniczył w kolizji drogowej w rejonie orawskim i oddalił się z miejsca zdarzenia. Patrol policji, jeden z wielu zaangażowanych w poszukiwania, zauważył to auto na drodze pomiędzy Dolnym Kubinem a Rożemberokiem. Kierowca nie zatrzymał się jednak na żądanie mundurowych i uciekał długo przed nimi, łamiąc po drodze wiele przepisów drogowych. Ostatecznie został zatrzymany w okolicy miejscowości Hubova.
Dodatkowy balast
Jak podała słowacka policja na swojej stronie społecznościowej, uciekającym kierowcą okazał się 20-letni Polak. W chwili zatrzymania był trzeźwy, natomiast w jego samochodzie znaleziono marihuanę. Być może to był powód jego szarży. Teraz będzie odpowiadał również za posiadanie tych środków. Trwają szczegółowe dochodzenia odnośnie kolizji i ucieczki. Słowacka Policja, w komunikacie o zdarzeniu, akcentuje bezkompromisowość w stosunku do kierowców, którzy swą bezwzględną i arogancką jazdą zagrażają nie tylko życiu, ale także życiu innych użytkowników dróg.
Film z pościgu można zobaczyć poniżej TUTAJ.