Szukało go kilkudziesięciu strażaków, policjantów i ratowników GOPR. 20-tetni bielszczanin zaginął w sobotę, w masywie leśnym Hrobaczej Łąki. Kulminacja akcji okazała się tragiczna.

Zaginiony ostatni raz widziany był w sobotę około godz. 21.30. Wraz z krewnym wybrali się w góry, z których mężczyzna nie powrócił do niedzieli. Najpierw szukała go policja, GOPR i jednostki Pastwowej Straży Pożarnej oraz OSP, a dziś od wczesnych godzin rannych kilkudziesięciu policjantów i strażaków oraz członków grup ratowniczych OSP wraz z psami tropiącymi, zaangażowanych było w poszukiwania 20-latka.
Jak podało Radio Bielsko, około południa 20-latek został odnaleziony martwy, mniej więcej 500 metrów od szlaku prowadzącego na Hrobaczą Łąkę. Na miejscu sprawę badają policjaci i prokurator.