Cierpienie ostrygi - wypowiedź młodego poety - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rzadko, ale jednak sięga po inspiracje ze swojej okolicy. Jest wiceszefem krakowskiej Młodej Endecji, a jego publikacje znajdziecie w Empiku czy Bonito. Bartosz Fluder pochodzący ze Ślemienia, piszący przede wszystkim wiersze, opowiedział nam, jak zaczął pisać i jak próbował ... to zarzucić.

Fluder

 

Michał Cichy: Poodbno ma Pan już wydane tytuły na koncie?

Bartosz Fluder: W 2016 roku wydałem mój debiutancki tomik „Ponad głową niebo przemija”. W 2017 wydałem zbiór siedmiu opowiadań „ Gołąb na Zanzibarze”. 

M.C.: Łatwo było zacząć? Samo przyszło?

B.F.: Moją przygodę z pisaniem rozpocząłem już w drugiej gimnazjum. Niestety z uwagi na ograniczenia i szufladkowanie, jakie zapewniały mi panie nauczycielki z gimnazjum w Ślemieniu, nie mogłem a nawet nie miałem odwagi wyjść "na zewnątrz" z moją pasją, a zarazem z chorobą, jaką jest pisanie. Swoje skrzydła mogłem rozwinąć dopiero w liceum. Wiele zawdzięczam polonistkom: pani prof. Lucynie Majdak i mojej wychowawczyni pani prof. Renacie Sowie. Dzięki tym paniom tak naprawdę rozpocząłem moją prawdziwą przygodę z pisaniem. Uwierzyłem w siebie i w swoje możliwości, czego owocem jest wydany tomik czy opowiadania. Od kwietnia 2017 roku jestem także członkiem Koła Młodych Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Krakowie.

M.C.: Jakie miejsce Pan odnajduje dla takiej twórczośći w swoim życiu?

B.F.: Czym dla mnie jest poezja? „Poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi.” - mówił niemiecki poeta Heinrich Heine. Miał rację, ponieważ nie da się przestać pisać. Pisanie staje się silniejsze od ciebie i nie ma na to niestety żadnego lekarstwa. Próbowałem już kilka razy przestać pisać. Mówiłem sobie „ Bartek przestań, daj sobie spokój z pisaniem…”. W niczym to jednak nie pomagało.

M.C.: Zapytam więc jeszcze o inspiracje.

B.F.: Skąd biorę inspirację do moich tekstów? Z życia! Po prostu obserwuję, a nade wszystko słucham otaczającego mnie świata. Są teksty, które są odzwierciedleniem jakiejś sytuacji, wydarzenia, które mnie osobiście dotknęły. Często jest też tak, że sięgam do tekstów moich ulubionych autorów, nachodzi mnie jakaś myśl, którą przelewam na papier. Do takich poetów należą m. in.: Wisława Szymborska, Tadeusz Różewicz czy niemiecka poetka Nelly Sachs. Natomiast ulubionym pisarzem, mogę powiedzieć mistrzem, jest Witold Gombrowicz, przez wielu nielubiany, nierozumiany i kontrowersyjny.

M.C.: Jak już postaną Pana teksty, czego dotyczą naczęściej?

B.F: Moje teksty - czy to wiersze czy opowiadania - nie są nakierowane na jedną tematykę. Poruszają wiele tematów, różne problemy: od egzystencjalnych po jakieś błahostki. Nie ograniczam się tematycznie. To, co mi przyjdzie do głowy, to przelewam na papier po prostu.

M.C.: Żywiecczyznę w nich znajdziemy?

B.F.: Rzadko, ale nie żeby wcale. Kilka wierszy zostało podpisanych, że powstały w Ślemieniu. Natomiast jedno z opowiadań - mam tu na myśli opowiadanie „Der Engel” - można powiedzieć, że pewien epizod dzieje się w Żywcu na rynku. Miasto w opowiadaniu jest podane także. Przyznam się jednak, że powstaje jedno większe opowiadanie, którego akcja będzie działa się w bezpośrednio w Żywcu i jego okolicach.

M.C.: Jak możemy się z tą twórczością zapoznać?

B.F.: Tomik „Ponad głową niebo przemija” i opowiadania „Gołąb na Zanzibarze” bez problemu można nabyć we wszystkich księgarniach internetowych np. Empik, Bonito etc. Można także czasami dostać od ręki w jakieś księgarni stacjonarnej. Opowiadania są sprzedawane razem z audiobookiem. Muszę tu zaznaczyć, że audiobook został nagrany przez moją przyjaciółkę Anię Braun, która jest aktorką w Teatrze Nieoetykietkowani w Zabrzu. Ania jest także osobą, która mnie motywuje i nakręca do dalszego pisania i niepoddawania się.
25 października 2016 roku miałem spotkanie autorskie, które zorganizowało mi moje dawne liceum. Dużą radość sprawiło mi to, że mój tomik dotarł też na Ukrainę do Sobotniej Szkoły Języka Polskiego przy Delegaturze Sióstr św. Dominika.

* Bartosz Fluder ur. w 1995 r., w Żywcu. Pochodzi ze Ślemienia i jest absolwentem Liceum im. M. Kopernika w Żywcu. Obecnie mieszka w Krakowie, gdzie się uczy i działa społecznie. Jest wiceszefem Młodej Endecji w Krakowie oraz Liderem w Akademii Przyszłości. Jestem także młodym i początkującym pisarzem.

Udostępnij

18
+15
3
Reklama
Reklama
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę